Data:

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Dawn of War Imperial Guardsmen Soundboard

Foto: Wikipedia
W serwisie DeviantArt znalazłem bardzo fajny bajerek. Jest to tablica dźwięków z gry komputerowej Dawn of War. Dźwięki to rozmaite odgłosy przypisane w grze do Gwardii Imperialnej. Całość waży ok 2.3 MB.
Autor tej tablicy mający na DeviantArt pseudonim Gin22 zrobił też kilka podobnych projektów, jak np. tablica Szarych Rycerzy i inne, mniejsze.


Imperial Guardsmen Soundboard by ~Gin22 on deviantART
Niezbyt przepadam za światem wykreowanym przez twórców Dawn of War. Po prostu nie spodobała mi się historia o wiecznie walczących nacjach, tysiącach(sic!) psioników oddających codziennie życie dla żyjącego inaczej "boga" Imperatora, o prymitywnych orkach latających na zmodyfikowanych kometach i jeszcze kilka innych rzeczy.

Taki mocno ironiczny, nonszalancki klimat świata Dawn of War sprawia, że dosyć szybko po prostu odbijam się od niego za każdym razem gdy najdzie mnie ochota na powrót do mojej jedynej gry z tego uniwersum czyli Dark Crusade. Najbardziej sensowną nacją wydaje mi się właśnie Gwardia Imperialna. A reszta to jakaś bajka w bajce po prostu ;)

Sama gra Dark Crusade, uwielbiana przez setki fanów też ma kilka błędów, jednak największym z nich jest chyba misja w podziemiach Nekronów, gdzie akcja dzieje się w ogromnych jaskiniach, a twórcy jakby przymknęli na to oko i pozwolili korzystać z jednostek zrzucanych z orbity ;) jak np. lądowniki Space Marines, zrzucane budowle itd. ;). Trochę mnie to odrzucało, no bo jak to wytłumaczyć? Że wszystkie te ogromnie ciężkie obiekty po prostu przebijały się przez skałę.... Eeee, nie kupuję tego. Po prostu przeoczenie, lub nie dało się tego zrobić inaczej przy tym silniku gry, a fabuła musiała toczyć się w podziemiach.

Ale oddajmy temu systemowi to co jego ;).
Ogólnie cały świat Dawn of War i jego mitologia ma służyć jedynie niczym nieskrępowanej rozwałce, a wszelkie smaczki i logiczne doszlifowanie nie są do tego niezbędne. W końcu to system bitewny przez duże B i dla dobrej zabawy wystarczy byśmy wczuli się jedynie w klimat zniszczenia na ogromną skalę. A że mi osobiście podobają się inne historie to zwyczajnie kwestia gustu.